Na Pańskiej Górze w Zawierciu - Żerkowicach znajduje się miejsce, które jest bardzo ciekawe pod względem historycznym. Można zobaczyć tam schrony bojowe po niemieckim punkcie oporu z czasów II wojny światowej. Warto więc wybrać się na pieszą wędrówkę, a poznając historię, podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy. Pomoże specjalna ścieżka edukacyjno-historyczna.

W 1944 roku, wobec spodziewanej ofensywy wojsk radzieckich ze wschodu, okupacyjne władze niemieckie przystąpiły z dużym rozmachem do rozbudowy linii fortyfikacji polowej. Około 80 schronów powstało w miejscowościach uznanych za strategiczne z uwagi na położenie - na odcinku Podzamcze-Żerkowice-Podlesice-Hucisko-Góra Włodowska-Żarki.

W październiku 1944 roku wznoszenie pasma fortyfikacji na Jurze zostało wstrzymane. Nie spełniły się oczekiwania sztabowców niemieckich. W styczniu 1945 roku wojska niemieckie wycofały się w głąb granic III Rzeszy, a schrony bojowe w Żerkowicach nie zostały obsadzone przez żołnierzy frontowych.

- Po zakończeniu sezonu turystycznego tworzymy dokumentację dotyczącą stanu ścieżki edukacyjnej w Żerkowicach. Zwracamy uwagę na to, co trzeba naprawić - mówi Maciej Świderski, Przewodniczący Klubu Miłośników Ziemi Zawierciańskiej. - Tego typu pamiątki wojenne należy pokazywać młodszemu pokoleniu. Chodzi o wiedzę o historii i przeszłości ziemi zawierciańskiej – dodaje Maciej Świderski.

Schrony wpisują się w jurajski krajobraz i stanowią dziś atrakcję turystyczną. Można do nich dojechać od strony ulicy Fredry.

- Jeszcze 15 lat temu te obiekty pozostawały w zapomnieniu. Bunkry były zarośnięte i nikt nie dbał o nie. To się na szczęście zmieniło. Miasto bardzo nas wspiera i pomaga. Warto tu przychodzić całymi rodzinami, by poznawać historię i podziwiać piękne krajobrazy. Przy wejściu do schronów z dziećmi, należy jednak zachować ostrożność - zaznacza Maciej Świderski.