MOK Zawiercie: APOTEOZA NATURY

3 min czytania

Wystawę tworzy 70 zdjęć, wybranych z wystaw będących wynikiem konkursu fotograficznego Wildlife Photographer of the Year w latach 2002-18, organizowanego corocznie, od 1965 r., przez BBC Worldwide i Natural History Museum w Londynie, a od czterech lat wyłącznie przez Muzeum. W ciągu tych 17-tu lat wszystkie edycje wystawy były prezentowane w Polsce. Po raz pierwszy w Zawierciu mówił podczas wernisażu wystawy 16 listopada Jerzy Zegarliński z bydgoskiej Agencji Zegart, która jest organizatorem krajowych ekspozycji.

Czy istnieje coś”, czego jeszcze nie fotografowano? Nie trzeba przebijać się przez tysiące albumów i rozpraw o fotografii, aby dać odpowiedź, że sfotografowano już - i to po wielokroć - wszystko: od mikrokosmosu po makrokosmos, ludzi i zwierzęta, miasta i dzikie ostępy, i…, i…, i… WSZYSTKO! Pojęcie tak pojemne, że nie do zdefiniowania. To WSZYSTKO jest pochodną rozwoju technik fotografowania od 1839 roku, od wynalezienia dagerotypii, przejściem od ważących kilkadziesiąt kilogramów pierwszych kamer po współczesne smartfony. Ważniejsze jednak w przypadku fotografii jest jej powszechna dostępność, to - o czym mówią socjologowie - że fotospołeczeństwo zmienia się z biernych odbiorców dzieł szeroko pojętej ikonosfery w jej twórców”. Miliony, a może nawet miliardy obrazów atakują co dzień ludzi na całym globie. Zdjęcia o stricte artystycznych walorach giną w masie pośpiesznych fotopstrykań” z pewnością będących przedmiotem badań socjologii wizualnej i źródłem cennej wiedzy o nas, lecz - tu nie mam wątpliwości! - nie zasługujących na miejsca w muzeach i galeriach sztuki. Wystawa Fotografia Dzikiej Przyrody” - i tu też nie mam wątpliwości! - na miejsce takie w pełni zasługuje. Argumentów na poparcie tego twierdzenia można przytoczyć wiele, ale skoncentruję się tylko na dwóch…

Pierwszy to MALARSKOŚĆ KADRÓW. Pod tym pojęciem rozumiem kompozycję, operowanie planami, rejestrację efektów świetlnych, koncentrację na zasadniczych elementach tematu”. W przypadku fotografii nie bez znaczenia jest też jej temporalność”, a więc czas wykonania zdjęcia, uchwycenie owego niepowtarzalnego momentu, który zdjęciu nadaje wartość rejestracji ułamka sekundy, utrwalenia i powstrzymania w pędzie czasu. Czasem fotograf czeka na to godziny i dni; bywa, że ten wymarzony kadr z wielu kadrów trafia się szybciej. Jego wybór jest decyzją twórcy; jest aktem artystycznej deklaracji; jest manifestem własnej estetyki. Fotografia bowiem - mimo bycia najbardziej mimetycznym medium plastycznym z uwagi na jej techniczne kompetencje - jest sztuką sui generis, bo sztuką jest w pełni kreacyjną z uwagi na indywidualną intencjonalność jej wykonania. Myślenie obrazem” oto cecha prymarna fotografii z artystycznymi ambicjami. To cecha dzieł prezentowanych na tej wystawie, mających drugi, pozaartystyczny wymiar…

Drugi to APOTEOZA NATURY. Analiza punktów, linii, płaszczyzn, kolorów i światłocieni - zapomnijmy o nich! Przeczytajmy” - mają swą mowę - te fotografie i wydobądźmy z nich przesłanie: APOTEOZA NATURY! To przestroga przeciwko APOKALIPSIE NATURY! To krzyk, to wołanie o szerokie otwarcie oczu na PIĘKNO, które bez nas powstało, ale które możemy zniszczyć… Możemy spalić, a potem odbudować Notre Dame. Nigdy jednak nie odtworzymy” ginących codziennie gatunków zwierząt i roślin! Człowiek może udawać Boga, lecz nigdy nim nie będzie! I to jest humanistyczne, proludzkie, zarazem proekologiczne przesłanie tej wystawy, którą można będzie podziwiać w Galerii Sztuki ZAWartE MOK Centrum” w Zawierciu do końca roku.

Tekst - Andrzej Borkiewicz

Zdjęcia z wernisażu Patryk Kuliński

Oprawa muzyczna wernisażu Jakub Wysocki

Miejski Ośrodek Kultury Centrum im Adama Mickiewicza w Zawierciu,

mok.pl/aktualnosci/870

Autor: krystian