Dziś na nadzwyczajnej Komisji Budżetu i Gospodarki oraz podczas sesji Rady Miejskiej w Zawierciu radni dyskutowali m.in. nad projektem uchwały w sprawie opłaty targowej na 2020 rok. Miasto chce bowiem pomóc sprzedawcom, a jednocześnie uregulować handel uliczny.
Podczas posiedzenia komisji zostały poruszone kwestie ważne dla handlujących. Przedstawiciel Stowarzyszenia Kupców Zawierciańskich zaznaczył, że na ryneczku nie ma opłaty targowej. - Kupcy są tu dlatego, że zostali wprowadzeni w błąd przez jednego z radnych, że ma być opłata targowa na ryneczku. My wnosimy już opłatę handlową do ZAWIKS-u (administrator targowiska na Żabkach - przyp. red.). Ona jest tej samej wysokości, co opłata targowa. Opłaty różnią się nazwami i wpływami - zaznaczył.
Dodał, że od lat toczy wojnę o ujednolicenie i solidarne rozliczanie. - U kupców występuje kolejny problem - rozkładania się poza terenem targowiska. To jest dla nas nieuczciwa konkurencja. Zostawiają śmieci, płacą 5 złotych, 20 złotych i na tym się kończy. Gdy ktoś handluje cały miesiąc, 26 dni to jest ponad 130 złotych za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni. Wyobrażacie sobie państwo, jakie to są koszty? – podkreślał przedstawiciel SKZ.
- Pan patrzy ze swojej strony. My musimy spojrzeć na to także z perspektywy drugiej strony. Według mnie to stanowisko, które jest wypracowane z tej uchwały na dzień dzisiejszy, powinno być jeszcze przedyskutowane – mówił Mariusz Golenia, przewodniczący komisji.
- Dzwoniłem do znajomych z innych miast: do Częstochowy, Warszawy, Tarnowskich Gór, Poznania. Jak tam rozwiązano tę kwestię? Tam miasto zniosło całkowicie opłatę targową. Są miejsca wyznaczone, gdzie nie ma opłaty targowej w ogóle, ale są to miejsca wyznaczone. Natomiast w miejscach niewyznaczonych, jak ktoś ma np. życzenie stanąć sobie na chodniku przed Urzędem Miasta, pobierane są horrendalne opłaty targowe w wysokości nawet do 1000 złotych dziennie. Nie można tych państwa wyrzucić spoza ryneczku, ponieważ się z tego utrzymują. Trzeba szukać rozwiązania, gdzie państwu można zrobić miejsce, nie tworząc konkurencji z kupcami, którzy mają stoiska na samym targowisku – dodał przedstawiciel SKZ.
- Chciałbym, aby obowiązywała dosyć wysoka opłata, gdy handel jest prowadzony w miejscach do tego nieprzeznaczonych – mówił Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski.
- Na targowisku „Żabki” zostało może z 50 proc. kupców. Handel strasznie się zmienił. Ludzie przyzwyczaili się do dobrobytu i jadą do dużych sklepów. Obecnie stoję przed targowiskiem– podkreślała jedna z kobiet, która kiedyś sprzedawała towar w kontenerze na ryneczku.
Władze miasta chcą rozwiązać wszystkie problemy, ale wymaga to czasu. Różnice zdań pojawiły się między samymi sprzedawcami. - Uważam, że proponowane rozwiązanie jest bardzo dobre. Nie da się chodzić po chodniku, gdzie są wystawiane stragany z warzywami, czy z czymś innym. Jest ryneczek, ja też na tym ryneczku płacę wysoki czynsz. Z tego ryneczku musimy żyć – podkreślał jeden z kupców.
- Trzeba znaleźć takie rozwiązania, które będą optymalne dla wszystkich – zaznaczył Radny Paweł Kaziród.
- Ta sytuacja nie jest prosta do rozwiązania. Cały czas rozmawiamy z ZAWIKS-em – zaznaczył Prezydent Łukasz Konarski.
W projekcie uchwały, zaproponowanym przez Prezydenta, dzienna stawka opłaty targowej na terenie miasta Zawiercie miała wynosić 500 złotych, w przypadku handlu w miejscach do tego niewyznaczonych. Projekt wprowadzał, jednak liczne zwolnienia: - na ogrodzonym targowisku przy ul. Żabiej, na terenie wyznaczonego targowiska w obrębie ulic: Parkowej, Broniewskiego, Piłsudskiego, w obrębie ulic: Daszyńskiego, Cmentarnej i Smutnej.
Oprócz tego, projekt przewidywał zwolnienia podczas imprez np. o charakterze charytatywnym, imprez pod patronatem Prezydenta Miasta Zawiercie, podczas kiermaszów w okresie 7 dni poprzedzających Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc oraz w okresie 7 dni poprzedzających święta państwowe i w dzień tych świąt.
Opłaty nie byłyby pobierane także: w czasie imprez masowych, w miejscu usytuowania ogrodu letniego i piwnego wzdłuż ulic Leśnej, 3 Maja, Kościuszki, w czasie odpustów parafialnych, w dniach 1 i 2 listopada od sprzedaży zniczy i kwiatów - przy sprzedaży w formie obwoźnych punktów handlowych.
Dyskusja dotycząca opłat przeniosła się na sesję, która odbywała się tego samego dnia. Radni wnioskowali o wprowadzenie swoich zmian do projektu uchwały i zaproponowali dzienną stawkę opłaty targowej w wysokości 1 zł.
- Ten projekt uchwały wysłałem do Państwa dużo wcześniej. Była na ten temat dyskusja na komisji, gdy zgłoszonych zostało kilka poprawek. Państwo zgłaszali uwagi i zostały one uwzględnione. Dziś również kilka wpłynęło i również do nich się przychyliłem. Nie było jednak dyskusji o innej propozycji, niż stawka 500 złotych - mówił Prezydent Łukasz Konarski. - Chcieliśmy konkretnie określić, w których miejscach na terenie miasta można handlować, by nie było sytuacji jak np. na Żabkach obok przystanku, gdzie wiszą ubrania, różne części garderoby. Ja wiem, że może niektórzy już są do tego przyzwyczajeni, ale zależy mi na tym, by miasto wyglądało porządnie – dodał Prezydent.
Ostatecznie podczas sesji 27 listopada radni przyjęli wniosek (złożony przez Mariusza Golenię) o zdjęcie z porządku obrad projektu tej uchwały.
W trakcie posiedzenia radni podjęli natomiast między innymi uchwały w sprawie ustalenia stawek podatku od nieruchomości i w sprawie zwolnień od podatku od nieruchomości na 2020 rok. Dyskutowali też o przyszłorocznym budżecie i planach budowy nowej hali sportowej w Zawierciu. Wkrótce zostanie opublikowany materiał wideo.