Piłkarze Źródła Kromołów zakończyli rundę jesienną w imponującym stylu, gromiąc Unię Ząbkowice 6:0. W meczu tym zaprezentowali nie tylko skuteczność, ale i niezwykłą determinację, co z pewnością na długo pozostanie w pamięci kibiców.
Dominacja Źródła w pierwszej połowie
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 29. minucie Michał Gajewicz, pomimo asysty kilku rywali, zdecydował się na odważny rajd w pole karne, zakończony strzałem w długi róg bramki. Jego akcja dała sygnał do jeszcze większej mobilizacji drużyny. Zaledwie dwie minuty później, grający trener Marek Surowiec, po znakomitym dośrodkowaniu Dominika Jankowskiego, zdobył drugiego gola, ustalając wynik pierwszej połowy na 2:0.
Druga połowa pełna emocji
Po przerwie Unia Ząbkowice ruszyła do ataku, pragnąc zdobyć kontaktowego gola. Mimo intensywnych prób, sędzia nie uznał ich argumentów o rzut karny, a gospodarze skutecznie bronili swojej przewagi. Przez chwilę wydawało się, że Unia może zdobyć bramkę, jednak piłka jedynie ostemplowała poprzeczkę. Niestety dla gości, mecz zakończył się jeszcze większym dramatem – jeden z zawodników otrzymał czerwoną kartkę za drugą żółtą, a Unia kończyła mecz w dziewiątkę po tym, jak inny gracz wyraził swoje niezadowolenie wobec sędziów.
Hat trick i końcowy triumf
W końcówce spotkania wspaniałą formą popisał się Radosław Paliga, który zdobył trzy gole w zaledwie pięć minut. Jego akcja, zakończona strzałem po rajdzie Mariusza Dobrowolskiego, była kwintesencją zespołowej gry Źródła. Ostatni gol, ustalający wynik na 6:0, również padł z nóg Dobrowolskiego, który tym samym dołożył swoją cegiełkę do imponującego zwycięstwa drużyny.
W innym meczu Warta Zawiercie przegrała na wyjeździe z Uranią Ruda Śląska 1:3, a jedyną bramkę dla zespołu zdobył Mateusz Lipowski. Warta ma jeszcze jedno ligowe spotkanie w tym roku – zaległy mecz z GKS-em II Katowice, zaplanowany na 24 listopada. Kibice liczą na lepszą postawę swoją drużyny w nadchodzących zmaganiach.
Na podst. Urząd Miejski Zawiercie