UM Zawiercie: Kromatyczna Karolina

3 min czytania

W pochmurne popołudnie, gdy nagle załamało się zgoła tropikalne, tegoroczne lato, szare niebo tylko uwydatniało w osobliwy sposób wystawę Karoliny Kindler-Skowronek pod tytułem HORYZONTY KOLORU INTERDYSCYPLINA”. Ta zewnętrzna szarość dała znakomite tło dla prac artystki podczas wernisażu, jaki odbył się w Galerii Sztuki ZAWartE MOK Centrum” w Zawierciu.

Ale sięgnijmy wstecz… W 2002 roku galeria MOK Centrum” w Zawierciu zaprezentowała malarstwo młodej artystki, wówczas studentki ASP we Wrocławiu, Karoliny (wówczas tylko) Kindler, dziś już Kindler-Skowronek. Jakby antycypując drugi (przyszły) człon nazwiska artystki organizatorem i kuratorem wystawy była Maryla Ptak… Tytuł obydwie panie, zgodnie dziub w dziub, ustaliły na Barwa”. Już wtedy Karolina wiedziała, która z dystynktywnych cech sztuk wizualnych jest dla niej najważniejsza. I tej artystycznej deklaracji Karolina jest wierna w swych malarskich kompozycjach, w dziełach ze szkła, w fotografii, bo te trzy dziedziny twórczości są jej najbliższe, choć tak różne pod względem użytej materii.

Zastanawia mnie natomiast ewolucja tytułów jej kolejnych wystaw (a te, podobnie jak tytuły poszczególnych cyklów i pojedynczych prac, nie są w przypadku Karoliny przypadkowe!). Barwa” z 2002 roku w 2019 roku brzmi już HORYZONTY KOLORU INTERDYSCYPLINA”. Zmienił się co oczywiste - zestaw prac; artystka wypracowała własny styl i warsztat; samoświadomości aktu twórczego jeszcze nie przełożyła na traktat estetyczny. Fizyka, fizjologia i psychologia to trzy dziedziny nauk, na których opiera się współczesna teoria koloru. Twórczość Karoliny kładzie nacisk w moim przekonaniu na tę trzecią, na psychologię działania kolorem i psychologię koloru, na jego percepcję tak w akcie twórczym jak i w procesie odbioru dzieła.

Próba plastycznego zdefiniowania genesis i funkcji koloru to cel twórczości Karoliny. W formach szklanych jest wtopiony w materię dzieła. W obrazach i rysunkach nakładany; w fotografiach wydobywany poprzez ekspozycję i kadrowanie. Kolor rządzi naszym postrzeganiem świata realnego, marzenia i sny też są kolorowe. Synestezyjnie przypisujemy kolory dźwiękom, woniom, smakom. A Karolina rządzi kolorem…

Dawno, dawno temu Antoni Albertrandy, malarz ze stajni” artystów króla Stanisława Augusta, w Wierszu o malarstwie” (1790 r.) dopiero w czwartej z pięciu pieśni poematu zajmuje się kolorem, a nadał jej tytuł Kromatyka, czyli farbowanie”. Niezależnie od mało w tym traktacie poetyckim eksponowanego miejsca koloru była to pierwsza w Polsce próba jego naukowego ujęcia, jeszcze szorstkiego, jeszcze naiwnego, stanowiąca wszakże dowód rodzącej się refleksji estetycznej (abstrahując od stylu i nazewnictwa). A określenia kromatyka” czy maści wrodzone”, tchnące szlachetną staropolszczyzną, zasługują na miejsce w słownikach pojęć plastycznych. Tak jak Karolina ze swą kromatycznością” zasługuje na miejsce w słowniku biograficznym współczesnych artystów polskich.

Zgodzą się z tym zapewne wszyscy przybyli na wernisaż goście, a wśród nich Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski (objął wystawę patronatem), Dyrekcja i przedstawiciele grona pedagogicznego Zespołu Szkół Ekonomicznych w Zawierciu (tam Karolina pracuje), przedstawicielki Muzeum Pałac Shoena” w Sosnowcu Ewa Chmielewska i Ilona Gajda (tam jest stała ekspozycja szkła, a Karolina przecież za źródło swej twórczości uznaje szkło, w tym kierunku kończyła ASP). Jakub Wysocki przy fortepianie zadbał o muzyczny klimat wernisażu wystawy Karoliny, która była jego nauczycielką w trójce” i przy której stawiał pierwsze nuty na pięciolinii. Karolina twierdzi, że raczej malował”…

Tekst: A. Borkiewicz

Foto: Dariusz Kindler

Urząd Miejski w Zawierciu,

zawiercie.eu/aktualnosci/7389

Autor: krystian