Od września, w szkołach podstawowych w Zawierciu, dzienniki zajęć prowadzone są dodatkowo w wersji elektronicznej. Dzięki aplikacji mobilnej, rodzice mają możliwość sprawdzenia informacji o postępach w nauce swojego dziecka oraz nieobecnościach.
Librus, bo tak nazywa się elektroniczny dziennik, z którego korzystają szkoły podstawowe w Zawierciu, to system, który ma zapewnić szybki dostęp do informacji o uczniu i odciążyć nauczycieli w uzupełnianiu dokumentacji.
W Zawierciu program działa od bieżącego roku szkolnego. To innowacyjny projekt i dlatego w niektórych szkołach nadal jest w fazie wdrażania i testów. Wkrótce ma być dostępny także w Szkole Podstawowej nr 1. Automatyczny nadzór ułatwia dyrektorom zarządzanie placówką i jest kluczowy w komunikacji na linii szkoła - rodzic - uczeń.
- Aplikacja umożliwia przeglądanie planu lekcji oraz tzw. tablicy ogłoszeń - wymienia Tomasz Bojanek, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Zawierciu.
Jak podkreśla Dariusz Bednarz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Zawierciu, rodzice uczniów uczęszczających do SP 6 są bardzo mocno zaangażowani w proces nauczania swoich dzieci i elektroniczny dziennik tę komunikację jeszcze bardziej usprawnia.
- W dzienniku zamieszczane są oceny i obecności. Możemy tam przekazać także ogólne informacje – dodaje Dariusz Bednarz.
Z funkcjonowania systemu zadowoleni są przede wszystkim rodzice. - Korzystam z dziennika elektronicznego od połowy września. Wychowawczyni przekazała rodzicom loginy z hasłami na pierwszym zebraniu w obecnym roku szkolnym. Dzięki dostępowi do e-dziennika, mam na bieżąco wgląd w oceny dziecka, jego nieobecności, spóźnienia, terminy ważnych sprawdzianów oraz planowane zastępstwa nauczycieli - mówi mama jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 3 w Zawierciu. - Uważam, że takie rozwiązanie jest bardzo ważne, szczególnie, gdy dzieci nie zapamiętują wszystkich informacji w szkole i nie przekazują ich w domu rodzicom. Mogę przypilnować syna, żeby przygotował się do testu lub do poprawienia „złych ocen'', do których dzieci często się nie przyznają. W poprzednich latach, gdy nie miałam dostępu do tych informacji, dowiadywałam się o wszystkim tylko na zebraniach lub konsultacjach, odbywających się raz w miesiącu. Teraz mogę również komunikować się z każdym nauczycielem uczącym moje dziecko poprzez wysłanie wiadomości tekstowych - dodaje mama chłopca.